sobota, 11 kwietnia 2020

Wielkanoc odwołana w tym roku! - pamiętnik epidemii #3

Wielki tydzień.
Dla kogo wielki dla tego wielki, a zważając na przymus siedzenia głównie w jednym, (najczęściej) rodzinnym miejscu raczej okropnie długi niż wielki. 


Okna dla Jezusa umyte?
Jajka pomalowane?
Kartki do dalekiej rodziny wysłane?

Nie? I tak nikt tego nie sprawdzi. Znajomi tym razem nie wpadną wieczorem w święta by po całym dniu obżarstwa z rodziną wyciągnąć Cię na imprezę, a ciotka Penelopa nie skomentuje tych smug w prawym górnym rogu okna Twojego ulubionego pokoju. Trzeba było jej wysłać pocztówkę na pocieszenie z życzeniami zdrowia tak też pod te nadchodzące imieniny... Co tam jakiś koronawirus, toż to przykrywka pod tajne operacje na całym świecie mające na celu ograniczenie wolności oraz swobody w pierwszej kolejności. Kto wie co tak naprawdę Chiny ze Stanami Zjednoczonymi planują... Może wojna atomowa? A tfu, ale kto wie... Ten temat może być obgadany przez telefon lub na wideokonferencji z rodzinką i już nikt nie powie, że nie można wspólnie zjeść żurku białego z kiełbaską (z psa sąsiada zmielonego z klatką, w której go Janusz przetrzymywał hehe). Oto właśnie wskazówka jak się z kimś spotkać pomimo zakazu zgromadzeń? Wilk syty i owca cała!

Zawsze chciałaś/eś iść na mszę, zwaną rezurekcją, o 6 rano w niedzielę wielkanocną? Nic prostszego! Tym razem ona przyjdzie do Ciebie. Wystarczy, że ustawisz alarm na godzinę 05:59 i wstaniesz szybko wyłączając go, po czym znajdziesz odpowiedni kanał pilotem - voila! Twoje marzenie o wybraniu się do kościoła w swoim ulubionym, luźnym ubraniu (dresie lub kigurimi, nie oszukasz mnie) zostanie spełnione, a nikt nie ma prawa się do tego przyczepić.


Natomiast kolejnego dnia nie będziesz musiał(a) się smucić brakiem kompanów bądź wrogów do wojny na pistolety wodne o czekoladowe pisanki z zającem. Pogoda zaplanowała już dla Ciebie (nie)pewną niespodziankę z nieba (i tu Cię rozczaruję, to wcale nie będzie upragniony koniec świata - na to trzeba będzie jeszcze długo poczekać), daj się zaskoczyć. 

A po świętach... Oto nadszedł ten niesamowicie wyczekiwany rok kiedy żadne jedzenie ze świąt się nie zmarnuje. No, może prawie żadne. O ile Ty nie masz dziecka to (najprawdopodobniej będziesz je wychowywać w przyszłości) ma je ktoś inny i jak to małe człowieczki (ugh, jak pieszczotliwie - to do Ciebie nie pasuje, Rebel) mają w zwyczaju - coś zostanie niedojedzone. Dokończysz? Tak czy inaczej w te święta (nie) odpoczniesz od robienia 'wszystkiego co potrzebne' w kuchni.

Wesołego Alleluja!


Zapraszam też a mojego Instagrama gdzie ostatnio pokazałam haul zakupowy (kliknij w zdjęcie)

21 komentarzy:

  1. Dla mnie w kwestii świąt wiele się nie zmienia. Jak nie obchodziłam już od kilku lat, tak nadal nie obchodzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas przede wszystkim postawienie na rodzinne rozmowy, bez gorączki przygotowań, ile się da w zgodzie z tradycją. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. My będziemy ja przeżywać jak co roku, w innej formie co prawda ale nie znaczy że gorszej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie twierdzi, że ta Wielkanoc będzie gorsza. ;)

      Usuń
  4. Postaram się przeżyć te święta jak co roku tylko w trochę mniejszym gronie niż dotychczas zdrowie jest najważniejsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakoś ta cała epidemia sprawia jakby tych Świąt nie było :/

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja olałam namiastki - święta anulowałam po całości. Na jutro planujemy malowanie i gipsowanie różnych pęknięć na ścianach.
    Na obiad pizza i kieliszek wina. Najważniejsze, że jest wolne, bo normalnie nie mamy pracy zdalnej ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaraz tam odwołana, jest i będzie , tylko może na spokojnie, taki też może być :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie a co do Wielkanocy to będzie ale w skromniejszym grodnie ale nadal ze śniadaniem Wielkanocnym, nadal z Jezusem w sercu (jeśli jest się wierzącym), nadal tak aby je poczuć bo Święta to nie jedzenie a to co mamy w sercu... czy ludzie nie będą wurzycać jedzenia? Już wyrzucają i ląduje ono na śmietniku wiec to już kwestia względna.. to tylko i wyłącznie od nas zależy jak przeżyjemy te Święta i czy je poczujemy

      PS Rebel możesz ustawić w swoim profilu na wordpressie przekierowanie na bloga? ;)

      Usuń
  8. Wielkanoc jest w naszych sercach

    OdpowiedzUsuń
  9. Może spóźnione, ale Wesołych Świąt Wielkanocnych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno spóźnione, ale dziękuję!

      Usuń
  10. U mnie Wielkanoc była na kamerce bo normalnie zawsze jedna ciocia organizowała obiad. Dla mnie te święta mają inny wymiar ponieważ zaraz po niech są moje urodziny które w tym roku też będę obchodzi inaczej niż jak to sobie wyobrażałam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo specyficzne te święta w tym roku, ale wychodzę z założenia, że będę miała tych świąt wielkanocnych w życiu jeszcze dużo, więc nie ma co narzekać, że jedne są takie nietypowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te na pewno zostaną szczególnie zapamiętane. ;)

      Usuń
  12. U nas święta tylko we dwójkę, bez rodziny ale do kościoła i tak nie chodzimy.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wędrówki po kuchni16/4/20

    Święta były inne, smutne, bo nie spędzone z rodziną. Ale robiliśmy to po to, by kolejne spędzić wspólnie

    OdpowiedzUsuń
  14. U nas nie było ani żurku, ani koszyczka, a dzieci sobie przed śniadaniem pomalowały jajka pisakami dla radości. Potem poszliśmy na podwórko i oddaliśmy się sobotnio-niedzielnym pracom ogrodowym :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Dla mnie najważniejszą kwestią było przeżyć te święta godnie i duchowo :) cóż, trudne czasy nastały..

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja Wielkanoc spedziłąm całkiem przyjemnie. Rano dzieci szukały w ogrodzie czekoladowych kurczaczków i jajeczek, później lenistwo, oglądałam filmy na netflixie. Taki spokój.

    OdpowiedzUsuń